Od pewnego czasu fotografia i jej dziedziny pokrewne stały się moim małym szaleństwem chciałem się z Wami podzielić tym co robię, fotografia stała się moim pamiętnikiem, mapą, dzięki której poznaje siebie, otaczający mnie świat, no i oczywiście ludzi.... serdecznie zapraszam na imię mam Rafał a na nazwisko Babczyński, pozdrawiam wszystkich znajomych i nieznajomych oczywiście także.
niedziela, 23 sierpnia 2009
Muzyka
zrobiłem ostatnio taką muzyczkę zapraszam
3 komentarze:
Anonimowy
pisze...
..nie mogę odsłuchać..jeśli zmieniłeś to daj na skrzynkę proszę.:)....Maja.
Ulica, ciemno, wśród wysokich budynków, w górze rozsypane gwiazdy co chwila zasłaniane przez chmury. Na środku ulicy ktoś rozpalił ognisko. płomienie strzelają wysoko. Obok ogniska na palcach w białej sukience tańczy kobieta.Wygląda jak baletnica. Tańczy tak, jakby rozmawiała z płomieniami. Wzrok przyciąga jej cień tańczący na ścianie szarego budynku obok którego pali się ognisko. Z oddali ktoś obserwuje tańczącą kobietę. Pali niespiesznie papierosa. Oparty o wysoki murek przechylił głowę i patrzy nie na kobietę, a na jej cień. Wyrzuca niedopałek papierosa, który niezgaszony żarzy się i turla goniony przez wiatr. nagle kobieta przystaje i wpatruje się w zbliżającego się mężczyznę.Na ścianie budynku zamierają dwa cienie. Ognisko strzela wysokim snopem iskier.
3 komentarze:
..nie mogę odsłuchać..jeśli zmieniłeś to daj na skrzynkę proszę.:)....Maja.
Ulica, ciemno, wśród wysokich budynków, w górze rozsypane gwiazdy co chwila zasłaniane przez chmury. Na środku ulicy ktoś rozpalił ognisko. płomienie strzelają wysoko. Obok ogniska na palcach w białej sukience tańczy kobieta.Wygląda jak baletnica. Tańczy tak, jakby rozmawiała z płomieniami. Wzrok przyciąga jej cień tańczący na ścianie szarego budynku obok którego pali się ognisko. Z oddali ktoś obserwuje tańczącą kobietę. Pali niespiesznie papierosa. Oparty o wysoki murek przechylił głowę i patrzy nie na kobietę, a na jej cień. Wyrzuca niedopałek papierosa, który niezgaszony żarzy się i turla goniony przez wiatr. nagle kobieta przystaje i wpatruje się w zbliżającego się mężczyznę.Na ścianie budynku zamierają dwa cienie. Ognisko strzela wysokim snopem iskier.
och jak Ty pięknie piszesz Kasiu dziękuje
Rafał
Prześlij komentarz